Plenerowa sesja narzeczeńska Magdy i Łukasza, Warszawa
Czy sesja narzeczeńska musi się wiązać z wyjazdem daleko za miasto? Absolutnie nie! Nawet spotkanie w miejskim parku może zaowocować świetną pamiątką z tego czasu. Co więcej, ma jeden zasadniczy plus – gdy przygotowujecie się do ślubu, Wasz czas zwykle jest napięty jak struna, dlatego dotarcie na plener, który jest blisko Waszego domu eliminuje stres związany z koniecznością poświęcania czasu na daleki dojazd 😊 Taka bezstresowa sesja narzeczeńska daje Wam również możliwość złapania oddechu i skupienia się tylko na sobie w szalonym okresie ślubnej gorączki 😉
I po fotograficznym spotkaniu z Magdą i Łukaszem dostałam właśnie taki feedback – że czas spędzony na spacerze po parku był im bardzo potrzebny, pomógł się na chwilę oderwać myślami od ślubnych stresów, a popołudnie spędzone na sesji było fajnym przeżyciem. I chociaż pogoda tego dnia była dosyć ryzykowna (tuż po sesji rozpętała się burza), udało nam się zatrzymać w kadrach ich uczucia 😊
Ale! Sesja narzeczeńska to nie tylko czułe spojrzenia. To też dużo uśmiechu, okazja do wygłupów i świetnej zabawy, na co zawsze bardzo liczę i chętnie czyham na takie smaczki z gotowym aparatem 😉
I co sądzicie o takim spędzeniu czasu przed ślubem? Uważacie, że warto się zdecydować na sesję narzeczeńską?